Sobota 23 Kwietnia 2016
Choć dzisiaj ciężko mi było wstać zdąrzyłem na poranny posiłek dość obfity jeśli chodzi o dziesiejszy poranek. Zostały mi ostatnie dwie noce na Polskiej 33 nie mam pojęcia co dalej nic się nie układa po mojej myśli. Ostatnie dwie dziennikarki z którymi miałem kontakt opuściły mnie chyba na zawsze ,nie wiem czy jest sens już walczyć z wiatrakami. Dziś sobota trochę więcej czasu na przemyślenia i chyba mniej biegania za wszystkim. Pojechałem na słynny Wileniak naładować telefon to piękne miejsce które kiedyś mogliśmy tylko oglądać w telewizji na Amerykańskich filmach po godzinie może trochę dłużej na wyspę gdzie bezdomniaki ładują swoje telefony przysiadła się urocza dziewczyna o włosach czarnych jak piękna bez gwiaździsta noc po kilku minutach zniknęła niepostrzerzenie zostawiając tylko piękną zapachową nutę swoich perfum. Zbliża się godzina 11:00 niedługo czas ruszać na Miodową po męczącą nudną szarą codzienność. Dziesiejszy dzień nie obył się bez przykrych wiadomości zadzwonił do mnie Darek kolega z którym byłem na wynajmie okazało się że będzie musiał się wyprowadzić z tego mieszkania i ma czas do pierwszego Maja. Tak to jest z wynajmowaniem tak zwanych stancji,nigdy człowiek nie wie kiedy wyleci na bruk. Co gorsze są tam moje żeczy których nie mam gdzie ze sobą zabrać i tak już straciłem wszystko zostały mi tylko najwarzniejsze.Nie mam pojęcia co dalej robić? Tak naprawdę w mojej sytuacji i mojego kolegi Darka na dzień dzieśiejszy jedynym konkretnym rozwiązaniem byłoby znalezienie partnerki życiowej która oczywiście mieszka sama ale gdzie taką znaleźć? I aby nie okazała się bez uczuciową suką a takich teraz w Polsce nie brakuje. Za chwilę kładę się spać to moja przed ostatnia noc w tej luksusowej niegdyś willi która dzisiaj jest ruiną dla bezdomniaków. Koniec posta!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz