wtorek, 26 kwietnia 2016


Ostatni poranek na Polskiej 33 skończył się mój tydzień dziś czeka mnie ulica. Na Miodowej jest coraz gorzej nie wiadomo skąd tych ludzi przybywa ostatnio nie starcza posiłków dla wszystkich nie mogę już patrzeć na te r....je to zaczyna przemieniać się w jakiś koszmar w "Ikea"widzę chociaż ładne kobiety. Około południa pojechałem na spotkanie z moją ukochaną psycholog na Wolską 172 była przejęta moim wyglądem mówi abym kładł się do szpitala może w końcu ma rację muszę odpocząć i dojść do siebie od 31 Marca jestem właściwie na ulicy nie licząc pobytu w noclegowni. Dzisiaj cały dzień zleciał nie wiadomo kiedy. Tej Poniedziałkowej źimnej nocy nie wiatr ani gwiazdy gnały mnie do przodu przez Miasto, lecz zwykła troska o człowieka po raz kolejny moja Psycholog udowodniła mi jaką jest kobietą. Tego wieczora nikt prócz niej o mnie nie pomyślał. Kolejna noc te same myśli przy muzyce z internetu tylko szum przejeżdżających samochodów i ja sam pośród nocy.     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz