wtorek, 12 kwietnia 2016
Obecnie nadal nie przebywam na żadnym wynajmie.
13 KWIETNIA 2016 r. od dwóch dni jestem na ulicy po pobycie w noclegowni na Polskiej 33 koszmar sprzed kilku miesięcy znowu do mnie powrócił nie mogłem iść do tego syfu na skaryszef także na klatkę schodową nie dałem rady to i tak za dużo jak na moją psychikę.W nocy chodziłem po mieście pojechałem na Stare Miasto spacerowałem po Krakowskim Przedmieściu,trochę na placu przed Kolumną Zygmunta na chwilę wróciły do mnie wspomnienia sprzed 22-lat kiedy to właśnie tam poznałem Edytę Jarecką mieliśmy po 17-ście lat wtedy pierwszy i ostatni raz udało mi się pocałować dziewczynę,wszystko wtedy wyglądało inaczej. Po jakimś czasie wróciłem na Pragę tułałem się po nocy zawsze kiedy tam jestem trochę myślę o Stowarzyszeniu Otwarte Drzwi a właściwie o Pani Oli Kupczyk tej nocy pewnie spokojnie spała wtulona w pachnącą pościel jak chciałbym zagłębić się w jej ramiona i spokojnie zasnąć nie myśląc o bezdomności i o domu którego już nie mam. Dwie noce całkowicie bez snu nie licząc chwil w których przysnąłem w ałtobusie,jestem coraz bardziej przepocony ubranie nadaje się tylko do porządnego wyprania w pralce,co będzie dzisiaj nie wiem nie wytrzymam trzeciej nocy bez snu raczej nie. Wczoraj byłem u Pani Małgorzaty Piekarskiej w Domu Literackim powiedziałem jej o tym gdzie teraz jestem niestety nie jest w stanie mi pomóc z wynajęciem jakiegoś mieszkania dzisiaj czeka mnie kolejny ciężki dzień,za niedługo znów muszę jechać na Miodową aby jakoś przetrwać wczoraj moj zmysł smaku móglł rozkoszować się kawalłkiem makowca którego miałem przyjemność zostać poczęstowanym w Domu Literackim Pani Małgośia to raczej dobra kobieta może tylko trochę za ostra jak dla mnie. Obecnie siedzę w przychodni i czekam na moją Doktor niedaleko mnie śiedziała dosyć atrakcyjna młoda kobieta na ulicach Warszawy wydaje się nie widać że piękne kobiety także potrzebują czasem Psychologa lub Psychiatry są wykształcone niezależne ale jednak coś im brakuje do szczęścia. Pod wieczór pojechałem do "lKEA" jak zwykle te same twarze ale dziś wydażyło się coś niezwykłego? Kiedy przyjechałem na miejsce główne wejście było zablokowane z powodu pewnej scysji pomiędzy bezdomnym a ochroniarzem z widzenia znam tego nygusa ochroniarz kazał mi obejść wejście z drugiej strony,kiedy w końcu dotarłem na miejsce zdążyłem może wypić jedno mleko i lekką kawę podłączyłem komórkę do ładowania niedługo potem usłyszałem głos który kazał wszystkim klientom opuścić restaurację oraz pozostałe pomieszczenia chandlowe na dole stała już Policja zrobiło się zamieszanie spytałem się jakiegoś faceta o co w tym wszystkim chodzi powiedział że podobno na terenie jest bomba nie za bardzo w to uwierzyłem byłem trochę wściekły że muszę już iść polubiłem to miejsce szkoda że kiedyś z rodziną tam nie jeździłem bezdomni mają swoje ulubione miejsca w moim przypadku jest to "IKEA" oraz "Biblioteka Narodowa" są tam ludzie na poziomie po za tym można psychicznie odpocząć. Dziesiejsza noc była dla mnie dosyć ciężka spotkałem znajomych bezdomnych zdecydowaliśmy razem jednak iść na klatkę schodową byłem już bardzo zmęczony pojechaliśmy do kina Femina piechotą doszliśmy do ulicy smoczej znałem kod na klatkę schodową spróbowałem położyć się na betonie ale nie dałem rady moi znajomi zostali jestem już przewrażliwiony na tym punkcie posiedziałem do około chyba czwartej rano i po cichu opuściłem klatkę nie wiedziałem gdzie się udać,wsiadłem w nocny autobus oczy same mi się już zamykały,w końcu to już trzecia noc praktycznie bez snu kiedy to się wreszcie skończy mój stan psychiczny jest w tragicznym stanie to już dwa lata jak jestem bez domu,matki wczoraj pod wieczór rozmawiałem z moją ukochaną psycholog z wolskiej 172 dała mi pewne rozwiązanie abym nie tułał się po noclegowniach i klatkach schodowych nie chciałbym o tym pisać bo po prostu się wstydzę ale chyba będę zmuszony z tego skorzystać dziśiaj nad ranem kierowca autobusu mnie obudził obecnie siedzę w "IKEA" przy kawie i mleku kiedy codziennie patrzę na ludzi zazdroszczę im normalnego życia mężczyźni przychodzą ze swoimi dziewczynami lub żonami na obiad a ja tkwię w tej chorej sytuacji w tym rozbitym życiu z którym sam nie mogę sobie poradzić. Choć jeszcze za życia rodziców miałem ze sobą problemy wtedy to było co innego. Za ponad dwie godziny muszę znowu jechać do luksusowej restauracji na Miodową i tak co dzień do znudzenia. W tej chwili dokładnie siedzi przede mną. śliczna blondynka o pięknych oczach ale cóż z tego kiedy nie mogę jej mieć. W nocy kiedy chodziłem po dworcu centralnym znalazłem legitymację studencką należącą do kobiety o imieniu VOLHA LIASHUK adres:224000 Brześć,Białoruś ul.Jasieniewaja 12 m.58 może ktoś rozpozna tą ładną dziewczynę jej pesel:98022000000 Wydana:01.10.2015 Uniwersytet Warszawski. Jestem gotów zwrócić ją od ręki. Nr.kontaktowy do mnie w sprawie zwrotu legitymacji to 531-955-667 Przy okazji dziękuję n Panu który napisał do mnie parę miłych i ciepłych słów. Dziesiejsze popołudnie nie należało do najlepszych jestem już przemęczony tułaniem się po nocy bez celu depresja czy jeszcze coś innego nie dają mi normalnie funkcjonować i być aktywnym społecznie mimo wizyt u mojej lekarki niewiele to pomaga. Gdyby nie posiłki na Miodowej i Żytniej nie wiem jak bym sobie poradził,nie jestem człowiekiem który potrafi i przede wszystkim chciałby wędkować to zupełnie wbrew moim zasadom społecznym. Po posiłku na Żytniej pojechałem z kolegą a właściwie poszliśmy na piechotę do przystanku Metro Ratusz Arsenał po czym usiedliśmy na ławce,ja zadzwoniłem na moment do Panny Oli Kupczyk nie chciała się zgodzić na spotkanie twierdzi że to co mogła już dla mnie zrobiła nie może lub nie chce do siebie dopuścić myśli że wciąż jej potrzebuje po dziesiejszej rozmowie wiem że będę zmuszony o niej zapomnieć pewnie na zawsze może gdyby gdzieś daleko wyjechała to by się udało,muszę teraz kierować się słowami mojego ojca a także wierzeń Indian Północno-Amerykańskich w przeznaczenie i co komu pisane choć większość Polaków nie wierzy w takie żeczy na siłę nic nie da się zrobić nawet sprowadzić wielkiej Miłości. Dziesiejsza noc była jeszcze bardziej uciążliwa czułem się źle po rozmowie z Panną Olą................
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz