sobota, 7 maja 2016


Tę noc udało się przetrwać w ciszy i spokoju był ze mną Włodek jeden ze znajomych którego poznałem na bezdomności.Oczywiście nie będę ukrywał nie wyspałem się, człowiek jest cały czas w stresie co to za spanie na klatce? Cicho opuściłem blok i udałem się do "Biblioteki Narodowej" bateria jest już słaba trzyma nie cały dzień.Chyba umyję włosy i pojadę jak zwykle na Miodową oby nie było dużo ludzi jak wczoraj? Niestety trochę było? Ale jakoś się pomieściliśmy. Jeśli chodzi o sprawy osobiste to wszystko przeciągnie się do Poniedziałku staram się chodzić piechotą i nie jeździć komunikacją miejską. A więc zrobiłem trochę kilometrów wsłuchując się w muzykę z dawnych czasów "Motley Crue" Dr .feelgood (1989) oraz"Girls,Girls,Girls (1987) lubię tęsknić i słuchać czasem. Niekiedy widzę na ulicy dziesiejsze pokolenie metalowców za moich czasów 1991/1996 było ich sporo i nawet dziewczęta słuchały  "Death Metalu"i to niezłe nastoletnie laski były? Teraz to się trochę zmieniło po prostu inne czasy. Jestem już bardzo zmęczony dziesiejszym dniem a tak mi się chce pić że były chwile w których miałem ochotę poprosić kogoś o Colę? Ale wstydziłem się niestety.? Obecnie jestem na Dworcu Wschodnim i ładuję telefon, za niedługo jadę na Ośiedle Potok i kładę się spać mimo że na twardym to dzisiaj zapewnę zasnę jak dziecko.     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz