niedziela, 22 maja 2016


Długo do was nie pisałem? Niestety nie czułem się najlepiej przez ostatnie kilka dni także pod względem fizycznym. Chciałem was powiadomić że to mój porzegnalny Post? To jak z programem lub Show! Nie mam dużo czytelników a po za tym moja praca nie przyniosła żadnego efektu? Jestem jednak zadowolony że opisałem to wszystko i jeszcze raz pragnę podziękować tym którzy wyrazili chęć przeczytania wszystkiego co napisałem. Mój kolega Darek znalazł sympatię na razie wszystko idzie ku dobremu? Oby mu się ułożyło może znajdzie wreszcie szczęście u boku kobiety która mu odpowiada. Tak jak obiecałem opublikuje swoje zdjęcia na koniec,co mogę więcej powiedzieć? Pozdrawiam porządnych bezdomniaków choć jest nas mało oby nam się udało wygrać nowe życie i walkę o mieszkania bo bez domu nie ma życia? Jest tylko wegetacja!

poniedziałek, 16 maja 2016


Kiedy dzisiaj rano wychodziłem z klatki schodowej akurat napatoczyłem się na dozorczynię powiedziała bardzo delikatnie abyśmy z Adamem więcej tu nie przychodzili. Powiedziałem jej o naszej trudnej sytuacji ale nie przystała na to! Z jednej strony oczywiście ma rację? Wracając jednak do tego o czym mówiłem? Adam kimał jeszcze na górze? Obiecałem dozorczyni że już tutaj nie przyjdziemy? Nie mam pojęcia dokąd dzisiaj mam jechać? Coraz gorzej to wszystko znoszę te codzienne chore życie w samotności. Mój kolega Darek spotkał się ze mną dzisiaj jest napalony na pewną kobietę którą poznał na portalu internetowym?Nie widzi szans na związek i to go trochę martwi?           

niedziela, 15 maja 2016


Dziesiejszy dzień był ciekawy? Moi bezdomni koledzy zaprowadzili mnie w tajemnicze miejsce gdzie nie ma złego towarzystwa.  Dostałem nawet mały skromny prezent w postaci talonu na przepyszną bułeczkę z budyniem a także notes z dłudopisem w komplecie? Siedzieliśmy tam kilka godzin,potem pojechaliśmy na Pobożańską do Sióstr białych? Zjedliśmy dobry obiad a na deser był kawałek dobrego ciasta. Jutro będę miał problem z higieną? Ostatnio dostałem ostrzeżenie że za długo się myję i ogarniam? Nawet tam dopada mnie to samo co w każdym schronisku? Nienawidzę tego? Później pojechałem na Dworzec Wschodni podładować komórkę? Stałem tak około dwóch godzin spokojnie słuchałem muzyki cały czas ładując komurkę. Wtedy podszedł ochroniarz zwykły (cieć dworcowy)niepodobało się hujowinie że sobie stałem. Szukał zwady wyżywają się na bezdomnych huje zasrane,był tak bezczelny że mi groził(za chwilę inaczej będziemy rozmawiać? Rzekł) nie chciałem robić sobie kłopotów i zawinołem się stamtąd. Gdyby człowiek był pijany i źle się zachowywał to rozumiem? Ale nic złego się nie działo. Pewnie według niego psułem wizerunek Dworca Wschodniego? Chciałem się ogrzać na Dworcu bo przecież biegam w samej podkoszulce! Polar i kurtkę mam brudną i nie mam komu tego dać aby wrzucił mi do pralki? Zresztą gdyby facet był miły to ja też inaczej bym to odebrał? A tak to h.......mu w ryj! Wiem że czasem muszą gonić meneli ale to już inna pieśń. Pod wieczór pojechałem na Osiedle Potok po drodze spotkałem trochę kibiców bowiem był wstrzymany ruch tramwajowy. Doszedłem piechotą do przystanku Wola Ratusz i tam wsiadłem w 157 kierunek Gwiaździsta! W ciągu kilkunastu minut dojechałem na miejsce i połorzyłem się spać? Adama nie było? Pojawił się po kilku minutach był trochę w stanie nieważkości ma chłopak problem z alkoholem a właściwie z Panną "Amareną" za 4 złote. 

sobota, 14 maja 2016


Taki dzień dla bezdomnych jest dosyć ciężki z powodu braku zajęcia oraz namiastki luksusu jaką jest gratisowa kawa i mleko pięć dni w tygodniu w "Ikea Family" W Soboty i Niedzielę nie ma tam po co chodzić i wkórwiać się jak bogate buraki spożywają posiłek. Dzisiaj fatalnie się czuję psychicznie! nic mi się nie chcę? Jestem coraz bardziej zrezygnowany ze wszystkiego. Brak perspektyw i tego co najwarzniejsze aby móc normalnie zacząć funkcjonować czyli kółko się zamyka bez mieszkania nie ma normalnego życia i nikt mi nie przetłumaczy że może być inaczej? Dzisiaj byłem na Poborzańskiej u tak zwanych białych lub pingwinów jak kto woli nazywać tak siostry zakonne. Posiłki na poziomie Miodowej i cherbatka też dosyć słodka była. Zbliża się 22:00 i niedługo znowu jadę spać na klatkę? Jeśli tak dalej pójdzie to nie będę już potrzebował skierowania do szpitala bo sami mnie zamkną? Chyba teraz już wiem i zaczynam rozumieć dlaczego część bezdomnych postradała rozum to zapewne od alkoholu i braku normalnego życia. 

czwartek, 12 maja 2016


Noc na klatce miałem spokojną chociaż dozorczyni wie że już tak śpię od jakiegoś czasu. Przysnąłem gdzieś po dwunastej w nocy o 1:30 usłyszałem kroki na klatce wystraszyłem się?Okazało się że to mój kolega Adam ten Mgr.Informatyki o którym wam wspominałem już wcześniej dobry z niego człowiek ale ma pecha został okradziony przez paru nygusów z Pragi,jest porządny i trochę naiwny przydał by się ktoś kto może mu pomóc znaleźć pracę? Co do mojego mycia na Żytniej dopadło mnie to co w tych pieprzonych Shroniskach pośpiech choć i tak starałem się ogarniać  najszybciej jak mogę? Ale mam to gdzieś pójdę gdzie indziej? Nie będzie mnie nikt poganiał ! Najgorsze jest to że nie mam jak walczyć o mieszkanie i normalne godne życie myślałem o kimś kto mógłby mi w tym pomóc ale nie znam żadnych osób prawników nikogo! Jestem w innej sytuacji jak inni bezdomni? Nie mam nałogów nie byłem w puszce jestem praktycznie bez skazy? To skandal aby taki gość jak ja tułał się po noclegowniach czy klatkach schodowych ja tam zupełnie nie pasuje podobnie zresztą jak i do schronisk. Niestety jestem sam zupełnie! Ludzie w "Ikea"nie szanują jedzenia zostawiają tyle że można by tym kogoś nakarmić. Czasami sam miłej taki kryzys że nie mogłem na to patrzeć! Ale co oni mogą wiedzieć o głodzie czy bezdomności? Dziennikarki mnie zostawiły a to była dla mnie jednak jakaś szansa na normalne życie i może sławę kto wie? Ja po prostu to lubię? Inaczej wyglądać nietypowo. Ciągną mnie inne klimaty? Nie wiem dlaczego? Miałem właściwie dosyć nudne życie pozbawione przygód wyjazdów choć byłem od dziecka domatorem. Ciekawi mnie czemu nie napisze do mnie jakaś ładna kobieta po przejściach nieszczęśliwa? Takiej teraz potrzebuję! Zapewne podejrzane jest to że nie ma nigdzie mojej fotki? Ale mam już ze sobą zdjęcia? Jeśli Pani Małgosia znajdzie dla mnie czas po 20-tym to zapewne mój tajemniczy wygląd wreszcie się ujawni. Nie należę w pełni do pokolenia komputerowców i szczeże nie kręci mnie to wolę swoje czasy. Wtedy ludzie także byli szczęśliwi? Bez tabletów mp.3 itp.nowinek technicznych. Korzystam z Internetu bo mogę tam odnaleźć przeszłość i to jest chyba główny powód? Naprawdę przydał by mi się teraz wyjazd za granicę trzy Kraje gdzie chciałbym się znaleźć i pozwiedzać a może zamieszkać? Meksyk,U.S.A,Hiszpania(Costa Brava) Ale dzisiaj plażę będę miał jeszcze na Osiedlu Potok? No! i Apartament na 13-stym piętrze na kurtce kolegi Adama nie wiem nawet czy jest w Polsce choć jedna osoba która w pełni mnie rozumie! Jeśli jest niech zadzwoni ja nie gryzę? jestem taki jak wy choć może teraz trudno w to uwierzyć? 

wtorek, 10 maja 2016


Jestem tak zmęczony że nawet nie miałem siły pisać przez ostatnie dwa dni! Pozdrawiam "Malami"który do mnie napisał Tak! Meksyk kojarzy mi się ogólnie z dobrymi ludźmi a także romantycznymi oraz Pięknymi kobietami? Być może naoglądałem się z moją mamą za dużo Meksykańskich telenowel? Po śmierci ojca trzeba było się czymś zająć zresztą polubiłem ten klimat trochę za sprawą Wojciecha Cejrowskiego  oglądałem jego programy i fascynację Meksykiem. Dziesiejszy dzień miałem jak zwykle męczący? Wbrew temu co inni sądzą bezdomni wcale nie mają czasu tak jak to by mogło się wydawać. Wiem to po sobie codzienna gonitwa za marnym jedzeniem po którym człowiek jest właściwie głodny po kilku godzinach?Do tego depresja brak perspektyw na przyszłość! Część bezdomnych jest już na wykończeniu wystarczy kilka lat na ulicy ? Ja jestem od miesiąca pomiędzy klatką schodową a noclegownią i wiem jak to jest za chwilę właśnie tam jadę po drodze może posłucham muzyki jak dziś za dnia utworu "Nasza Nuzyka" w wykonaniu "Jorgusa i Marcina Mellera"Tak człowiek zmienia się z wiekiem "Death Metal"to już nie dla mnie teraz jestem romantykiem i mogę polecić wam do snu utwór "Rodeo"zespołu "Motley Crue" moje obecne życie jest taką smutną gonitwą za wszystkim co ważne aby przetrwać właśnie na tym szalonym bezdomnym Rodeo.         

poniedziałek, 9 maja 2016


Ten dzień mogę uznać za najszczęśliwszy od ponad miesiąca wreszcie jestem czysty! Tak musiałem to  zrobić! Choć chciałem mieć do tego normalne domowe warunki ale nie udało się? W łaźni publicznej nie można siedzieć tyle co w swoim domu i właśnie dlatego się bałem tego pośpiechu do którego nie byłem nigdy zmuszony ani stworzony. Ale ogarnołem się i to jest najwarzniejsze! Sama świadomość że społeczeństwo źle ocenia człowieka jest dosyć okropne i przykre ale dzięki temu że się przełamałem mam już to za sobą. Teraz pora zacząć myśleć o jakiejś pracy na szybko! Wiem że Polacy już mi nie pomogą? Nawet ci którzy mogliby to zrobić! Syty głodnego nie zrozumie to dobre określenie chyba? Dzisiaj pojechałem pod koniec dnia do "Ikea"na Miodowej coraz ciężej jest się nasycić jednym tależem zupy,nie zawsze starcza dla wszystkich. Chyba nie odzyskam już dawnej wagi? Jak za czasów kiedy byłem w domu i mama karmiła?teraz jestem na Państwowym wikcie. Kiedy siedziałem w "Ikea"słuchałem utworu "You,re all i need"(Jesteś tym czego potrzebuje) to o tragicznej smutnej Miłości do kobiety tej jedynej może chorej miłości która działała tylko w jedną stronę? Vince Neil z "Motley Crue"potrafił być romantyczny a ja to lubię :-) już wiem że muszę zapomnieć o jednej Pięknej Róży z kolcami a może się mylę i jest to zła kobieta? Czemu tak się nią zauroczyłem? Chciałbym się tego kiedyś dowiedzieć. Polecam wszystkim nieszczęśnikom wsłuchanie się w brzmienie tego utworu? To trochę jak Rockowe "Disco Polo"także o pewnym i nieszczęśliwym uczuciu. A wiecie że dziesiejsze "Disco Polo"od Pewnego czasu zaczyna mi się podobać? Oczywiście nie wszystko ale częściowo tak! Mamy teraz już inne czasy jak kiedyś i nie trzeba się już aż tak wstydzić tej muzyki? Zmieniła się i nie umrze jak pod koniec lat 90-tych tamten czas był dla mnie dosyć warzny ale z wiekiem wszystko się zmienia i to jest niestety nie uniknione. W dziesiejszych czasach trzeba być elastycznym w obie strony i nie zamykać się tylko na jeden gatunek muzyki! Disco Polo jest do zabawy a metal do słuchania można robić obie te żeczy i miło żyć w zgodzie.Tym miłym akcentem zakończę dziesiejszy wieczór przed ostatni na klatce schodowej w czystych ciuchach. Jutro postaram się dostać na kolejny tydzień do noclegowni na Polską 33 może się dostanę bo podobno brakuje miejsc? Zobaczymy?

niedziela, 8 maja 2016

Jak zwykle nie wyspałem się tym bardziej że w nocy grupa młodych ludzi narobiła niezłego szumu w windzie. Myślałem że będzie przypał ale nikt na szczęście nas nie nakrył. Po tym zdarzeniu jednak spałem dosyć czujnie? Dziesiejszy dzień był trochę bardziej ciekawy niż normalnie wczoraj zadzwonił do mnie Sebastian kolega ze Stowarzyszenia  "Otwarte Drzwi"   Był jedną z niewielu osó które polubiłem w tamtym miejscu. Spotkaliśmy się w Parku Praskim i udaliśmy się nad Wisłę spokojnie posiedzieć bez tłumów ludzi jak wszędzie? Rozmawialiśmy o naszych sprawach? Także o "Otwartych Drzwiach" Pani Oli Kupczyk i Pani Annie Machalicy-Pułtorak zjedliśmy po kebabie poleżeliśmy na słońcu ale nasze życie jest rozbite cały czas.Oboje wierzyliśmy w to miejsce że tam przetrwamy i wyjdziemy stamtąd już do domu? Naszego domu! żadnych stancji wynajmów tylko wreszcie własne "M" Niestety nie udało się? I myślę że mało kto doczekał się tam własnego mieszkania nie zamierzam oskarżać tego miejsca ale nie do końca jest tam tak jak powinno być? To schronisko z samego założenia było dobrym pomysłem mimo wszystko nie działa tak jak należy i dlatego nie każdy jest tam w stanie wytrzymać! Kiedyś siedziałem u Panny Aleksandry Kupczyk w gabinecie jak zwykle w tamtym okresie czasu pragnąłem jej uwagi? Lubiłem patrzeć w jej ciemne piękne oczy pełne życia i pewnej nutki tajemnicy którą nosiła w sobie. Rozmawialiśmy na różne tematy w pewnej chwili jej cudne usta wypowiedziały zdanie? "Panie Robercie Pan zdaje się nigdy nie miał ujścia z kobietą? To mnie trochę ździwiło? bardzo osobiste pytanie? Oczywiście odpowiedziałem zgodnie z prawdą że nigdy nie ?(ten tego)Dzisiaj kiedy o tym piszę myślę że było by miło przeżyć swój pierwszy raz właśnie z moją księżniczką jest w idealnym wieku po 30-stce takie kobiety są już ułożone latanie po Dyskotekach imprezy to już nie dla mnie? zresztą nigdy tego nie lubiłem! nawet jak byłem młody. To czego teraz potrzebuję to chyba prawdziwa romantyczna Miłość jak w Meksykańskim serialu? A może pojebało mi się już w głowie od bycia bezdomnym i samotnym? Sam już nie wiem co się ze mną dzieje ale na pewno nic dobrego? Nigdzie nie mogę się odnaleźć ? To już nie mój Świat jak kiedyś?.Jeśli ktoś  zadałby mi pytanie? Czy chciałbym wrócić do "Otwartych Drzwi"choć na trochę? odpowiedział bym Tak! Ja wiem dlaczego choć to może naiwne?Ale taki już jestem! staram się nie okłamywać samego siebie? Praca jest tam teraz zapewne bardzo ciężka? Ale naiwna tęsknota do Pięknego kwiatu wciąż jeszcze nie przemineła.      

sobota, 7 maja 2016


Tę noc udało się przetrwać w ciszy i spokoju był ze mną Włodek jeden ze znajomych którego poznałem na bezdomności.Oczywiście nie będę ukrywał nie wyspałem się, człowiek jest cały czas w stresie co to za spanie na klatce? Cicho opuściłem blok i udałem się do "Biblioteki Narodowej" bateria jest już słaba trzyma nie cały dzień.Chyba umyję włosy i pojadę jak zwykle na Miodową oby nie było dużo ludzi jak wczoraj? Niestety trochę było? Ale jakoś się pomieściliśmy. Jeśli chodzi o sprawy osobiste to wszystko przeciągnie się do Poniedziałku staram się chodzić piechotą i nie jeździć komunikacją miejską. A więc zrobiłem trochę kilometrów wsłuchując się w muzykę z dawnych czasów "Motley Crue" Dr .feelgood (1989) oraz"Girls,Girls,Girls (1987) lubię tęsknić i słuchać czasem. Niekiedy widzę na ulicy dziesiejsze pokolenie metalowców za moich czasów 1991/1996 było ich sporo i nawet dziewczęta słuchały  "Death Metalu"i to niezłe nastoletnie laski były? Teraz to się trochę zmieniło po prostu inne czasy. Jestem już bardzo zmęczony dziesiejszym dniem a tak mi się chce pić że były chwile w których miałem ochotę poprosić kogoś o Colę? Ale wstydziłem się niestety.? Obecnie jestem na Dworcu Wschodnim i ładuję telefon, za niedługo jadę na Ośiedle Potok i kładę się spać mimo że na twardym to dzisiaj zapewnę zasnę jak dziecko.     

czwartek, 5 maja 2016


Noc nie była spokojna Adam wczoraj zgrzeszył wypił trochę za dużo do tego wszystkiego okradli go? Facet naprawdę ma studia i nie daje sobie rady? Do tego wszystkiego jest zbyt nieostrożny całą noc ma kaszel a to wszystko słychać w nocy klatka niesie echo. Nad ranem nakrył nas facet zupełnie przez przypadek? Tak właśnie wcześniej czy później to wszystko się kończy? ta przeklęta bezdomność. Facet zagroził że zadzwoni na Policję teoretycznie miał rację? Łatwo jest skórwysynom zabierać ludziom mieszkania to mechanizm napędzający powód bezdomności.Człowiek Tuła się potem po schroniskach albo noclegowniach nie mówiąc już o nocnym chodzeniu po ulicy lub jeździe autobusami przerobiłem to wszystko. Na dobrą sprawę nawet ogolić się ciężko kiedy człowiek jest na ulicy wszędzie gonią nawet jedną Bibliotekę mam spaloną bo ochroniarz to zauwarzył?Jedynie na razie Biblioteka Narodowa jest mi przychylna tam jest fajny klimat Piękny Park latem. Jestem ogółem zapisany do trzech Bibliotek ale co Narodowa to Narodowa choć to zależy od gustu każdego z nas.Dzisiaj o dziwo na Miodowej było mało osób można chociaż było zjeść posiłek w spokoju bez ścisku. Później pokręciłem się trochę po Mieście oczywiście musiałem podładować telefon w Bibliotece Narodowej rano co nieco się ogarnołem i umyłem włosy. Ale już dzisiaj wieczorem trochę boje się dziśiaj wracać na tą samą klatkę po dziesiejszej wpadce rano jest powód do niepokoju ale nie mam wyboru położę się jedno może dwa piętra niżej i byle przetrwać do rana jak to w utworze zespołu "Lombard" może się uda a Judasz nie skontroluje schodów? Cieszcie się że nie macie takiego życia jak ja? i doceńcie go bo wiele osób tak nie robi? Dziśiaj Piątek początek zaczynającego się" Wekeendu"więc odpoczywajcie tuląc w ramiona swoje żony kochanki i dziewczyny które was Kochają? Bo ja? na razie mogę tulić jedynie swoje sny o lepszym życiu które kiedyś miałem.   



Obudziłem się mniej więcej o 6:00 cisza spokój to faktycznie chyba najbezpieczniejsza klatka po tym względem chociaż tyle! Dziesiejszy poranek nie był dla mnie miły zostałem bowiem obrażony słownie przez jakiegoś prymitywa nazwał mnie trolem. Nie widziałem go nie chciałem ? Nie sądzę aby to był ktoś z ochrony? Ci mają jeszcze w sobie trochę kultury. Z ogarnięcia na Łaźni publicznej nic mi dzisiaj nie wyszło mimo że przyjechałem dosyć wcześnie kolejka jak za komuny za kąpielą? To nie dla mnie! postaram się wymyśleć coś innego? muszę gdzieś indziej to zrobić.! Ten który mnie obraził uwarza się pewnie za kogoś lepszego a w rzeczywistości większość bezdomnych nie dorasta mi do pięt. Mam po prostu trudny okres najgorszy w czasie mojej bezdomności. Powinienem na razie skończyć z przyjazdami do "Ikea"muszę zdobyć nowe ubranie za wszelką cenę i zmienić wizerunek. Nie mogę pozwolić aby jakiś bez mózgi prymityw mnie obrażał
 Nie mam pojęcia jak to zrobić bez czyjejś pomocy prosiłem nawet moją znajomą dziennikarkę o pożyczkę ale wiem że nie jest w stanie mi pomóc. Dzisiaj spotkam się z Robertem może on coś wymyśli to świetny gość ci którzy mnie znają wiedzą dobrze że bez normalnych domowych warunków nie daję sobie rady dlatego jestem w takim stanie. Praca na ulotkach byłaby chwilowym rozwiązaniem ale też trzeba być czystym aby iść na spotkanie z pracodawcą? Wszędzie kółko się zamyka jeśli człowiek nie ma normalnego domu. Najgorsze jest to że ludzie którzy spędzają czas w "Ikea"patrzą na bezdomnych z pogardą widzę to w ich spojrzeniach w niektórych przypadkach faktycznie mają rację kiedy widzą zakazane menelskie twarze ale nie zawsze racja jest po ich stronie. Czasami mnie denerwuje kiedy te istoty na mnie patrzą myślą że są lepsi bo mają pieniądze i lepsze życie? Na razie nie będę tego komentował! Niebawem nadejdzie wieczór i razem ze znajomym jedziemy pod Pałac Kultury tam zobaczę się z Robertem muszę pogadać z nim o wypraniu ciuchów inaczej sobie nie poradzę. Włosy mam czyściutkie gdybym miał kasę na fryzjera wyglądał bym już trochę jak "Vince Neil"z "Motley crue" tak!!! nie zagubiłem w sobie takich pragnień. Codziennie myślę jak przebić się do mediów spełnić chociaż część swoich marzeń o lepszym życiu na tym łez padole.jestem już coraz bardziej zmęczony nie mam w ogóle motywacji do działania nie mogę się normalnie wyspać i umyć ludzie kręcą nosami? Te klatki schodowe noclegownie? wegetacja która tylko nielicznym chyba się podoba.Dzisiaj zaliczę jeszcze klatkę dopuki się porządnie nie ogarnę nawet tam są pewne zasady.       

wtorek, 3 maja 2016


Dziesiejszej nocy byłem sam na klatce Adam postanowił zostać na Skaryszewie ja nie mogę tam iść chociaż w to jedno miejsce? obiecałem to sobie. Najgorsze że nie mam gdzie się zatrzymać chociaż na tydzień aby doprowadzić się do porządku no i ubranie to jest najgorsze o magazynie z ciuchami nie ma mowy mam figurę do której ubranie musi być dopasowane w przeciwnym wypadku fatalnie to wygląda. Lumpom nie zależy jak wyglądają ale mnie tak!próbowałem prosić jeszcze o pomoc Wujka brata mojego ojca ale on raczej mi nie pomoże? Jak zwykle muszę pojechać zamulić żołądek mlekiem i kawą zawsze trochę coś daje,nie mam pojęcia co robić dalej żadnych znajomych przyjaciół tylko Darek który nie ma naprawdę możliwości aby mi pomóc. Pan Stanisław daje mu się we znaki sam już tam nie może wytrzymać atmosfera tego mieszkania źle wpływała na psychikę człowieka wiem bo tam mieszkałem. Zadzwoniłem jeszcze do jednej z dziennikarek niestety nawet już nie odbiera.Jakiś czas temu myślałem aby spróbować prosić o pomoc gwiazdy naszego ekranu zaczepiłem wtedy Sz. Pana Emiliana Kamińskiego przed Teatrem "Kamienica"niestety nie miał czasu albo tak tylko powiedział? Ja nie wstydzę się prosić nie mam do tego najmniejszego powodu? Wstyd to w jakim obecnie jestem stanie to jest powód to moja porażka przyznaje.W mojej sytuacji poznaje się jacy ludzie są w dziesiejszych czasach nie wszyscy ale większość potwierdza regułę. "I niech ktoś mi teraz powie że pieniądze nie dają szczęścia przynajmniej pod względem fizycznym.Kiedyś" Chuck Norris" nakręcił odcinek" Strażnika Texasu" poświęconego bezdomnym przeniknął do nich aby rozpracować grupę młodych ludzi którzy znęcali się bijąc ich urządzali sobie w ten sposób zabawę dodam że ten który kierował tym wszystkim miał bogatego tatusia?który pomagał organizacjom charytatywnym na żecz bezdomnych ale synkowi to się nie podobało. Kiedy Chuck przeniknął w ich szeregi  poznał pewnego czarnoskórego bezdomnego on wtedy jeszcze nie wiedział że "Cordell" jest policjantem. Rozmawiali ze sobą jakiś czas wtedy Chuck powiedział "Jestem tu tylko chwilowo ogarnę się i wrócę do normalnego życia" Czarnoskóry bezdomny odpowiedział! "Ja też tak mówiłem 8 lat temu " Wtedy" Chuck" wydawał się zszokowany ! Odpowiedział "8 lat"? Czarnoskóry bezdomny powiedział "Jeśli choć raz wejdziesz w bezdomność trudno się z niej wydostać" Kiedy oglądałem ten odcinek miałem jeszcze dom i rodziców teraz jestem na samym dnie chociaż nie mam żadnych nałogów po za tym że lubię słodycze. Jaki z tego wszystkiego wynika morał? Że tak naprawdę bez konkretnej pomocy nie da się wyjść na prostą a pomoc oferowana przez różne instytucje jest tylko doraźna schroniska to po części obozy pracy dla bezdomnych za miseczkę czasem nędznej zupy i kawałek łóżka. Oczywiście jak to na filmie dobry Chuck Norris pomógł kilku bezdomnym ale czy jako gwiazda ekranu zrobiłby to samo? Nie mam zamiaru oceniać jaki jest prywatnie bo tego nie wiem choć bardzo bym chciał? Był filmowym bohaterem dla mojego pokolenia 1977 nie przypominam sobie jego negatywnej roli? Szkoda tylko że teraz nie ma przy mnie Cordela Walkera a moje życie nie może okazać się filmem w którym wszystko dobrze się kończy. Nie pojechałem dziś na Miodową mam dość choć jestem trochę głodny? ale stanie godzinę lub więcej za talerzem zupy to przesada. Żytnia jak to Żytnia jest różnie spotkałem znajomego dostał się na Traktorzystów miał szczęście. Od razu wyglądał inaczej czysty Świerzy ulica niszczy człowieka ale są ludzie którzy tego nie pojmują w swoim umyśle.Na wieczór pojadę zamulić się mlekiem i kawą jeszcze dziś muszę iść na klatkę schodową jestem za brudny nawet na noclegownię jutro z rana muszę ogarnąć się w dziesięć minut choć co to za mycie jak kot? ale nie mam wyboru na razie muszę zapomnieć o wannie pełnej białej piany,zimnej Coli i dobrym cieście za chwilę kładę się spać jutro czeka mnie kolejny dzień w którym jeszcze nie będzie końca w gonitwie o przetrwanie.     

poniedziałek, 2 maja 2016


Znowu Święto prawie wszystko pozamykane? Wstałem z klatki gdzieś po 6-stej pomiędzy noclegownią a klatką schodową aż tak bardzo wielkiej różnicy nie ma, choć tam jest łóżko i jakaś pościel marnej jakości mam na myśli to samo piekło psychiczne zarówno na klatce jak i w noclegowni. Kiedy pierwszy raz tam pojechałem byłem naprawdę przytłoczony tym miejscem jak chyba większość tych która miała normalny dom. Powoli telefon mi pada czasem słucham sporo muzyki lub coś oglądam aby choć na chwilę nie skupiać się na tym wszystkim. Obecnie ruszam na Dworzec Wschodni podładować telefon niestety nie wyrobiłem się z czasem a więc dziśiaj po raz pierwszy zjawiłem się na 10:00 aby dostać kartkę na tak zwaną pierwszą turę. Mimo wszystko i tak długo czekałem na miseczkę zupy? teraz nawet żadko są dokładki ludzie pchają się jak świnie do koryta.Obecnie jestem na Dworcu Wschodnim i ładuję telefon spędzę tutaj około dwóch godzin i chyba nie pojadę już na Żytnią nie zdążę! Dzisiaj strasznie lało w Warszawie jestem zmęczony niewyspany po tej klatce buty przemokły,chyba będą już tylko do wyrzucenia? Pochodziłem z biednej rodziny ale teraz człowiek jest dosłownie nędzażem. Z Dworca Wschodniego pojechałem do siebie na Targówek pochodziłem po parku spojrzałem na swój blok i balkon to co jeszcze było w na początku 2012 roku już nie istnieje? Czas bardzo szybko teraz płynie to już 4 lata od śmierci ojca a dwa od matki pomiędzy tym wszystkim eksmisja dziwnie to wszystko się ułożyło. Do oglądania telewizji już tak mnie nie ciągnie jak kiedyś nie wiem czy nawet jak bym został sam w tym mieszkaniu czy dałbym sobie radę. Moja rodzina została rozbita przez straszną chorobę jak nowotwór i nic już nie będzie jak dawniej. Po zatym te nasze czasy są pokręcone,a może to mój wiek sprawia że też tak się czuję? W końcu 40-stka na karku ale mimo wszystko coś było magicznego w latach 90-tych moich czasach dorastania.Chyba byłem wtedy spragniony tego szalonego Amerykańskiego życia a co najwarzniejsze klimatu jaki często był pokazywany w serialach. Cały czas pada a mnie znowu czeka zimna klatka schodowa stopy przemoknięte tak chciałbym już wrócić do domu ale do jakiego domu? Może do tego którego już nie ma?       

Wstałem około 8:00 lub trochę po? zbyt późno jak na klatkę choć śpimy na 20-tym piętrze to spore ryzyko i wstyd jeśli ktoś by nas nakrył. Zaraz potem pojechałem do "Ikea"już naprawdę wstydzę się tam pokazywać w takim stanie ale nie mam wyboru mleko daje trochę kalorji a ja jestem niedożywiony w porównaniu do tego co miałem w domu. Po zatym lubię to miejsce obecnie ważę trochę ponad 70-siąt kilo przy wzroście mniej więcej 177 cm. a wcześniej ponad 80-siąt bardzo źle się czuję z tą wagą na zupkach z Miodowej nie da się przytyć. W "Ikea" spotkałem się z Darkiem pojechaliśmy opłacić abonament za telefon,nie za bardzo lubi przesiadywać w tym miejscu on naprawdę nie ma sympatii do ludzi ze wsi,ale to jego sprawa moim dramatem jest sytuacja i codzienny wstyd przed ludźmi w autobusach i tranwajach gdyby wszędzie byłoby blisko chodziłbym na piechotę aby uniknąć ich spojrzeń. W czterech Schroniskach byłem czysty jak łza ale to się nie podobało zasrańcom byłem za czysty a teraz pewnie bym ta pasował do tego miejsca. Nie mam pojęcia jak już wpłynąć na sumienia Dziennikarek w które mocno wierzyłem żadna już nawet nie zadzwoni nawet słodka blondynka z Miodowej?Tamtego dnia dała mi coś wspaniałego jak rozmowa i nadzieja na lepsze jutro ale to wszystko okazało się snem który znowu się nie spełnił. Może i jestem marzycielem i co stego? czasami warto mieć w sobie coś takiego. Od czasu bezdomności   znajomi mojej mamy oceniali mnie za surowo mam już tego dość jacy są niektórzy ludzie. Nie żałuje że opisałem to wszystko choć być może nie miało to żadnego sensu? Ale w przeciwieństwie do innych zostało mi jeszcze trochę siły do walki o godne życie,mam pełną świadomość że mało osób chciało o mnie czytać połowa wejść na blog to ja kiedy przygotowywałem się do pisania. Bezdomność i brak zrozumienia doprowadziły mnie do takiego stanu w jakim się znajduję. Chciałbym móc prosić was o pomoc ale czy jest choć jedna osoba w Polsce która w pełni zrozumie jaki jestem to może nigdy nie nastąpić a ja nie mam czasu czekać nie wiem kto czyta blogi? Jaka to grupa ludzi? Kiedyś pisałem wam że chciałbym stąd wyjechać chociaż na jakiś czas, zmienić ten klimat właściwie to nikogo już tu nie mam rodzina ze strony ojca ani matki nie może mi pomóc z przyczyn materialnych i może własnej niechęci. Jeśli ktoś nie wierzy jaki byłem w Schroniskach i dlaczego z nich wylatywałem może to sprawdzić byłem sławny w każdym z nich i ja się tego nie wstydzę nie byłem kocmołuchem lecz narcyzem i mam gdzieś te schroniska mówię to bo zostałem po części skrzywdzony i nie muszę tego ukrywać. Chciałbym przy okazji przeprosić ochroniarzy  pracowników oraz gości"IKEA"w Markach którzy byli narażeni na mój zły stan może kiedyś o mnie przeczytają i postarają się mnie zrozumieć dlaczego do tego wszystkiego doszło. Pamiętacie kiedy pisałem o nieszczęśliwych kobietach i ogólnie takich osobach bardzo chciałbym was poznać nawet osobiście? nie muszę się tego wstydzić jeśli oczekuję pomocy wiem że w słowa trudno uwierzyć trzeba na własne oczy zobaczyć z kim ma się do czynienia.?Bezdomni nigdy nie będą mieli dobrej opinji i sam dobrze o tym wiem i rozumiem z jakich jest to przyczyn. Nie wiem czy wreszcie ktoś z was do mnie zadzwoni porozmawia pewnie nie? Ale chciałbym abyście mi zaufali oraz uwierzyli że jestem normalnym człowiekiem a nie takim jak możecie myśleć i sobie wyobrażać. Dzisiaj nie pojechałem na Polską 33 nie wiem dlaczego? Właściwie to w moim stanie nawet tam trochę wstyd jechać choć i tak tam nie pachnie.Dzisiaj było dosyć ciepło dla mnie to bardzo niedobrze trochę się umyłem w Bibliotece Narodowej ale to nic! Moje ubranie wymaga porządnego wyprania a właściwie zmiany na nowe na które obecnie mnie nie stać. Od kiedy zafascynowałem się trochę serialem "Strażnik Texasu "Renegat" "chciałem ubrać się w innym stylu trochę mieszanym jak przykładowo kurtka z frędzlami trochę indiańsko-rockowe połączenie niektóre zespoły z lat 80-siątych tak się ubierały "Poison" "Motley Crue" "Whitesnake" itp. glam metalowe grupy.Nie lubię innych ubrań garnitur i koszula to zupełnie nie dla mnie Pozdrawiam was i dobrej nocy chciałbym aby moje były wreszcie spokojne bo takiego życia i snu potrzebuję oraz tego co najwarzniejsze Domu!     

niedziela, 1 maja 2016


Tego dnia nie za bardzo było co ze sobą zrobić jest przecież Swięto. Komórka mi padła a bez niej nie mogę pisać! Od kiedy mam dojście do Internetu nie odwiedzam codziennie biblioteki nie mam na to czasu.Znowu pojechałem dzisiaj na miejsce swojego zamieszkania ciągnie mnie tam jak tylko mam wolną chwilę.W taki dzień ciężko jest naładować nawet telefon zadzwoniłem więc do Darka kolegę z którym razem mieszkaliśy na wynajmie powiedział abym pojechał na Dworzec Wschodni i tak zrobiłem siedziałem tam z dwie godziny każde Święto dla bezdomnych jest czymś strasznym człowiek nie ma co ze sobą zrobić i ta samotność otaczająca z każdej strony a ona jest prawie zawsze. Niedziela minęła dość szybko wieczorem spotkałem się z Adamem na przystanku skąd pojechaliśmy na osiedle Potok na klatkę schodową i poszliśmy spać. Stworzyłem także tej Niedzieli kilka nagrań telefonem z miejsca mojego zamieszkania a także szkoły i pobliskiego parku to wszystko tkwi w człowieka umyśle ale tylko istota wrażliwa i rozumna może zrozumieć kogoś takiego jak ja.         

sobota, 30 kwietnia 2016


Czuję się zrezygnowany ze wszystkiego ostatnie dwie dziennikarki były dla mnie  nadzieją na spełnienie marzenia o innym   życiu mówiły o audycji programie i znowu nic. Chyba muszę przyznać że moja walka o marzenia w mediach odniosła porażkę? Ale uwierzcie mi nie chcę nic innego robić myślałem o tym wiele razy i nie mogę na siłę się zmusić do czegoś co nie jest dla mnie zresztą już byłem w Biedronce za te pieniądze na pewno nie da się odbudować życia. Ciągnie mnie do radia może telewizji ale ten brak wykształcenia mnie dyskwalifikuje myślę że nie do końca słusznie?  Ale nie chcą nawet mnie wypróbować czy dałbym sobie radę,jeśli nie to trudno spróbował bym robić coś innego. Dziś postanowiłem napisać do was bardziej osobiście tak chyba od serca.? Myślę o kobiecie takiej prawdziwej  romantycznej jak w Meksykańskich telenowelach opiekuńczej jak moja mama. Zastanawiałem się czy kiedykolwiek ktoś z was mnie widział na ulicy może nawet się mijaliśmy choć to raczej mało prawdopodobne powoli zaczyna być widać że jestem na ulicy i to mnie martwi,jeśli wszystko o mnie czytaliście to wiecie że wygląd jest dla mnie istotny chciałem zrobić sobie fryzurę jak miał w latach 80-tych Vince Neil z Amerykańskiego glam metalowego zespołu" Motley Crue" w końcu została jeszcze we mnie rockowa dusza jakaś mała cząstka kiedy na początku wiele miesięcy temu zaczynałem o sobie pisać byłem jeszcze w "Otwartych Drzwiach" wtedy faktycznie jeszcze wierzyłem że bogaci ludzie mi pomogą ? Przyznaje to było naiwne ale chciałem w to wierzyć dawało mi to motywację do działania jak wiara w Piękną Aleksandrę tak nie mogłem o niej nie wspomnieć. Ludzie którzy mnie widzą na ulicy mogą myśleć że nic nie chcę ze sobą zrobić? Bo widzą i czują ale nie pomyślą czy nie potrzebuję pomocy? To oczywiste że nie pachnę ale czy menel opisał by tak swoje życie któremu by się chciało? Chciałbym jeszcze przy okazji podziękować mojej Psycholog ona wie za co? To chyba mój Aniołek który czuwa na demną Obecnie jestem rozwalony psychicznie i wiecie czym się pocieszam? Słodyczami tak! wcinan ile się da to daje mi jakieś chwilę pocieszenia oczywiście dopóki nie zjem albo kiedy jest za dużo i już nie mogę lub po prostu nie mam.Wiem że mogę wyglądać lepiej niż obecnie widać po mnie stres i zmartwienia zmiana jest mi potrzebna dla mojej samotnej duszy. Nowa fryzura,solarium,zmiana ubrania i długa kąpiel w wannie. Z resztą niestety będzie gorzej a to jest dla mnie bardzo warzne. Chirurg plastyczny oraz dobry implantolog bez tego o kobiecie będzie trzeba raczej zapomnieć i to na zawsze.Tak czy inaczej źle się czuję klatka schodowa już mi nie służy jak zresztą i moim kolegą. Dziś kolejna przed ostatnia noc na klatce,w Poniedziałek mogę wrócić na noclegownię na Polską 33 na kolejny tydzień ale to i tak nic nie zmieni w moim przypadku. Zbliża się lato dla mnie w obecnej sytuacji to duże zmartwienie bez normalnych warunków sanitarnych taki człowiek jak ja nie da sobie rady. Lato jest błogosławieństwem dla meneli życie pod chmurką i Amarena za parę groszy i jest git ale porządni bezdomni to zupełnie co innego. No Kochani pora iść spać! Rano znowu na ulicę a na klatce schodowej ciężko się dobrze wyspać.

czwartek, 28 kwietnia 2016


Wstałem o 6:00 dzięki Bogu na razie nikt nas nie pogonił z tej klatki schodowej chociaż tyle?Jestem strasznie zmęczony spanie na kurtce kolegi robi swoje, stworzyłem krótkie nagranie jak koczujemy na schodach to nic przyjemnego naprawdę. Stałem się uzależniony od kawy i mleka praktycznie codziennie jestem w Markach dzisiaj puściłem sobie jeden z odcinków serialu "Renegat"z młodym jeszcze  Lorenzo lamasem powróciłem na chwilę do przeszłości ale nie mogę uciec o teraźniejszości. Nie wiem czy czytają o mnie jakieś nieszczęśliwe kobiety chciałbym aby napisały coś do mnie może tylko nieszczęśliwi ludzie są w stanie mnie zrozumieć? Może? Dziesiejszy dzień był w miarę do zniesienia wieczorem pojechaliśmy z Adamem na klatkę schodową spędzić kolejną noc. Kilkanaście godzin wcześniej dostałem dwa komentarze za co serdecznie dziękuję. Szczególnie pewnej Karen z Niemiec to naprawdę miłe że nie tylko w Posce są osoby które o mnie czytają. Wiem że jest trochę nieszczęśliwych ludzi w naszym Kraju i nie mam tu na myśli osób bezdomnych ale możecie mi wierzyć że to jedna z najgorszych cierpień jakie mogą spotkać człowieka. 

Obudziłem się rano i wstałem około 7:30 Adam jeszcze spał ma problemy z chrapaniem słychać go na pół bloku. Z rana pojechałem na Hożą popytać się o schroniska, niestety nie było wolnych miejsc. Placówki w których już byłem odmówiły mojego przyjęcia. W Stowarzyszeniu "Otwarte Drzwi"były miejsca ale Niechęć do mnie jest warzniejsza niż ratowanie mojej godności abym nie spał po klatkach schodowych i nie chodził w przepoconym ubraniu brudny jak świnia! Tak jestem obiektywny wobec wszystkich i potrafię oceniać ludzi. Dziś spotkanie studentów przy Pałacu Kultury o 21:00 może tam pojadę? nie wiem ? Czy jedyne co Polska potrafi zaoferować bezdomnym to miseczka zupy? A gdzie możliwość godnego życia? Domu mebli może nawet pełnej rodziny?  Kiedyś słuchałem zespołu Proletariat na swojej drugiej płycie nagrali utwór "Żywe Trupy "to piosenka o bezdomnych posłuchajcie jej kiedyś. 

środa, 27 kwietnia 2016


To moja druga noc na ulicy nie było łatwo, do godź 12-stej jeszcze dosyć  ciepło mimo wszystko zmęczenie robi swoje tej nocy jak zwykle nie byłem sam prawie od dzieciństwa towarzyszy mi pewna dama której na imię samotność nie wiem czy kiedykolwiek się od niej uwolnię.? Pierwsze kroki Stare Miasto mam do tego miejsca pewien sentyment z powodu Edyty którą poznałem 22 lata temu jak to wszystko szybko minęło dziś pewnie jest gruba już wtedy jajko nastolatka była przy tuszy a mieliśmy oboje dopiero po 17-naście lat piękny wiek w dzieciństwie trochę jeździłem tam z ojcem. Wczoraj oglądałem program Wojciecha Cejrowskiego "Boso przez Świat" Meksyk ma w sobie coś co mnie także pociąga chciałbym tam kiedyś pojechać. Przed przechadzką po Starówce byłem na Targowej 82 Stowarzyszenie wciąż mnie jakoś przyciąga mimo że Pani Ola Kupczyk ma do mnie niechęć,zadaje sobie stale pytanie jaka jest naprawdę? Czy to co robi jest od serca czy dla kasy? Zawsze czułem od niej pewien powiew chłodu to nietypowa kobieta która jednak zawróciła mi w głowie jak nastolatkowi. Nie mogę zaprzeczyć że mi jej nie brakuje właśnie w takie samotne noce chciałbym ją mieć przy sobie. Nigdy nie doceniła tego co o niej myślałem i pisałem.Niedługo jadę na Miodową a potem do mojej doktor muszę z wszelką cenę dostać się do szpitala i wreszcie odpocząć dłużej już tak nie można! Pod wieczór pojechałem do Prószkowa lekarka mimo warznego skierowania nie wyraziła zgody na przyjęcie z powodu braku miejsc po za tym stwierdziła że nie kwalifikuje się do leczenia szpitalnego. To mnie załamało całkowicie tego wieczoru znowu ulica, klatki schodowe i brak jakiejkolwiek reakcji na ludzki dramat. Pojechaliśmy z Adamem do jednego z bloków i poszliśmy spac. Moja psycholog to jedyne pocieszenie dla mnie w tym chorym bezdomnym świecie.       

wtorek, 26 kwietnia 2016


Jestem trochę zmęczony po wczorajszej nocy, pół przechodziłem po mieście a pół spędziłem w autobusach nie mogę w to uwierzyć że nikt nie może pomóc mi wyjść z tego gówna! Chodzę już przepocony do granic wytrzymałości marzę o długiej kąpieli i wypraniu ciuchów. Wynajm mieszkania to na chwilę obecną jedyny ratunek dla mnie, jestem wolnym duchem i potrzebuję całkowitej swobody. Chciałbym mieć kiedyś mieszkanie urządzone w Indiańskim stylu to mnie pociąga jak kiedyś Strażnik Texasu szkoda że te czasy nie wrócą jak i zresztą ten sam zapał. Dzisiaj byłem w szpitalu nawet tam nie ma miejsc,jutro ostatnia szansa dostania się do Prószkowa nie dam rady dalej błąkać się bez sensu po ulicy. Kiedy tak siedzę w "Ikea"i przypatruje się tym ludziom to wiem że nie mają pojęcia o bezdomności potrafią tylko oceniać. Gdyby mój kolega Dariusz siedział tu ze mną powiedział by pewnie spójrz na te ludzkie twarze myślą tylko o sobie. Staram się szanować jego poglądy może i ma dużo racji. Co mogę wam na koniec dziesiejszego dnia powiedzieć? Pozdrawiam Warszawiaków tych którzy jeszcze zostali jak kiedyś zacytował Maciej Maleńczuk. Tym którzy mnie choć trochę zrozumieli pragnę podziękować szkoda tylko że nikt z was do mnie nie zadzwoni pogada od serca wszystko jest możliwe! Tak samo jest z pomocą po prostu wystarczy chcieć! To że na razie nie mogę udostępnić swojej fotografi nie znaczy że jest ze mną coś nie tak!  Pozdrawiam!     

Ostatni poranek na Polskiej 33 skończył się mój tydzień dziś czeka mnie ulica. Na Miodowej jest coraz gorzej nie wiadomo skąd tych ludzi przybywa ostatnio nie starcza posiłków dla wszystkich nie mogę już patrzeć na te r....je to zaczyna przemieniać się w jakiś koszmar w "Ikea"widzę chociaż ładne kobiety. Około południa pojechałem na spotkanie z moją ukochaną psycholog na Wolską 172 była przejęta moim wyglądem mówi abym kładł się do szpitala może w końcu ma rację muszę odpocząć i dojść do siebie od 31 Marca jestem właściwie na ulicy nie licząc pobytu w noclegowni. Dzisiaj cały dzień zleciał nie wiadomo kiedy. Tej Poniedziałkowej źimnej nocy nie wiatr ani gwiazdy gnały mnie do przodu przez Miasto, lecz zwykła troska o człowieka po raz kolejny moja Psycholog udowodniła mi jaką jest kobietą. Tego wieczora nikt prócz niej o mnie nie pomyślał. Kolejna noc te same myśli przy muzyce z internetu tylko szum przejeżdżających samochodów i ja sam pośród nocy.     

niedziela, 24 kwietnia 2016


Kolejny raz nie dałem rady rano zwlec się z łóżka wstałem z bólem głowy co ostatnio żadko mi się zdaża. Dziś moja ostatnia noc na Polskiej 33 Poniewarz jest Niedziela muśiałem jechać na dworzec Wileński podładować telefon. Potem do znudzenia jak zwykle Miodowa i słaba dziś zupka mam dość! Jestem już bardzo zmęczony tym życiem czasem jeszcze myślę o Pannie Oli jak żyje jak mieszka zazdroszczę jej tej normalności. Marzę o ty co kiedyś było dla mnie czymś zwykłym normalnym jak kąpiel w wannie pełnej białej piany do tego duża szklanka zimnej Coli i może duży kawałek dobrego ciasta. Niedługo 16:00 czas rozbudzić się ze snu który powinien być czymś zwykłym,kierunek Żytnia te same zwyczaje te same twarze ta sama codzienność moje pytanie brzmi do kiedy? Kiedy dziennikarze mnie wysłuchają i zrobią to o co ich prosiłem przez tyle czasu. Nie będę zaprzeczał pragnę być sławny i żyć na wysokim poziomie czym jest życie w biedzie, nie wstydzę się swoich upodobań i przeszłości mogła być lepsza ale także i gorsza.Po obiedzie na Żytniej miałem jeszczę trochę czasu na przechadzkę po moich włościach, udałem się więc na Targówek w moje okolice. Została tam chyba cząstka mnie i rodziców,mimo że nie było nam łatwo w tym małym mieszkanku narodziły się tam kiedyś moje marzenia o lepszym życiu. Muzyka filmy towarzyszyły mi od czasów bycia nastolatkiem to wszystko jest związane właśnie z tym miejscem. Jutro czeka mnie kolejna noc na ulicy być może znów odwiedzę to miejsce? w nocy przy świetle księżyca wsłucham się w szum kropel wody uderzającej o brzegi fontanny w pobliskim parku bo cóż innego tej nocy mi zostało.?     

sobota, 23 kwietnia 2016

Sobota 23 Kwietnia 2016
Choć dzisiaj ciężko mi było wstać zdąrzyłem na poranny posiłek dość obfity jeśli chodzi o dziesiejszy poranek. Zostały mi ostatnie dwie noce na Polskiej 33 nie mam pojęcia co dalej nic się nie układa po mojej myśli. Ostatnie dwie dziennikarki z którymi miałem kontakt opuściły mnie chyba na zawsze ,nie wiem czy jest sens już walczyć z wiatrakami. Dziś sobota trochę więcej czasu na przemyślenia i chyba mniej biegania za wszystkim. Pojechałem na słynny Wileniak naładować telefon to piękne miejsce które kiedyś mogliśmy tylko oglądać w telewizji na Amerykańskich filmach po godzinie może trochę dłużej na wyspę gdzie bezdomniaki ładują swoje telefony przysiadła się urocza dziewczyna o włosach czarnych jak piękna bez gwiaździsta noc po kilku minutach zniknęła niepostrzerzenie zostawiając tylko piękną zapachową nutę swoich perfum. Zbliża się godzina 11:00 niedługo czas ruszać na Miodową po męczącą nudną szarą codzienność. Dziesiejszy dzień nie obył się bez przykrych wiadomości zadzwonił do mnie Darek kolega z którym byłem na wynajmie okazało się że będzie musiał się wyprowadzić z tego mieszkania i ma czas do pierwszego Maja. Tak to jest z wynajmowaniem tak zwanych stancji,nigdy człowiek nie wie kiedy wyleci na bruk. Co gorsze są tam moje żeczy których nie mam gdzie ze sobą zabrać i tak już straciłem wszystko zostały mi tylko najwarzniejsze.Nie mam pojęcia co dalej robić?  Tak naprawdę w mojej sytuacji i mojego kolegi Darka na dzień dzieśiejszy jedynym konkretnym rozwiązaniem byłoby znalezienie partnerki życiowej która oczywiście mieszka sama ale gdzie taką znaleźć? I aby nie okazała się bez uczuciową suką a takich teraz w Polsce nie brakuje. Za chwilę kładę się spać to moja przed ostatnia noc w tej luksusowej niegdyś willi która dzisiaj jest ruiną dla bezdomniaków.       Koniec posta!!!

piątek, 22 kwietnia 2016

Krótko o mnie.! 22 Kwietnia Piątek 2016

Całkowicie zdaję sobie sprawę w jakim tragicznym jestem obecnie stanie psychicznym,i z jakim zostałem brakiem wykształcenia jeśli jednak uda mi się wygrać marzenia o sławie i normalnym życiu to w zupełności wystarczy mi to do szczęścia.Wiem że w moim wieku nie ma już czasu na tytuły ale nie każdy musi być wykształcony. Pozostała we mnie jednak tęsknota za różą która już dla mnie nie zakwitnie.
Piątek 22 Kwietnia 2016
Dzisiaj znów nie mogłem rano wstać tak było i za czasów mojej młodości nigdy nie mogłem się zerwać nawet kiedy jeszcze chodziłem do szkoły. Martwi mnie to że nie mogę się roztyć jak za czasów kiedy miałem dom nigdy nie lubiłem wychudzonych ludzi mam na tym punkcie chyba obsesję a dzisiaj także ominęło mnie śniadanie. Nigdy nie chciałbym mieć szczupłej kobiety to nie dla mnie. Kiedy wczoraj wróciłem dosyć późno do noclegowni przeprowadziłem całkiem miły dialog z dyżurnym Panem Stanisławem,opowiedziałem mu trochę o moim pokręconym nietypowym życiu. Był na tyle miły że wręczył mi kanapkę poniewarz kolacja jest wydawana do 20:30 a ja wróciłem dosyć późno,spytał się więc czy nie jestem głodny odpowiedziałem że trochę zresztą tak było. Wieczorem nie mogę zasnąć co zaowocowało że dzisiaj nie mogłem wstać. Obecnie jestem w "Ikea"ładuję telefon który ciągle się rozładowuje jest godzina11:05 niedługo czas ruszać w miejsce o którym już wiecie zastanawiam się kiedy to się wreszcie skończy te żałosne życie na bezdomności. Dzisiaj posiłek na Miodowej był dość obfity gdyby nie te zupki to człowiek by chyba nie przetrwał choć te bieganie za posiłkiem w ciągu całego dnia zabiera naprawdę dużo czasu. Miałem dziśiaj możliwość spotkania się z moją psycholog jednak nie zdążyłem jak zwykle na czas obecnie jest już 20:05 jeszcze godzinka przy kawie i czas podążyć w daleką podróż po nadchodzącą noc i w miarę spokojny sen. Jutro Sobota nie mogę przyjechać na kawę jest płatna co prawda to psie pieniądze ale trzeba je mieć,a na obecną chwilę nie posiadam grosza.      Koniec posta!!!

czwartek, 21 kwietnia 2016

Czwatek 21 Kwietnia 2016
Dzisiaj nie zdąrzyłem na śniadanie nie mogłem wstać rano,staram się jak najpózniej wracać do noclegowni nie jest to miłe miejsce do spędzania wolnego czasu lepiej już posiedzieć w Parku na ławce wsłuchując się w śpiew ptaków. Dziesiejszy dzień był podobny jak poprzednie gonitwa za posiłkiem na Miodową i te same podobne proste spojrzenia tych samych ludzi. A jednak dziś wydarzyło się coś innego coś miłego dla moich zmęczonych oczu. Po posiłku na Miodowej pojechałem na Żytnią aby trochę nadrobić braki,po kilku minutach zobaczyłem niezwykłą postać miała młodą piękną twarz długie zgrabne nogi i jasne blond włosy to była kobieta z małym dzieckiem pasująca raczej na okładkę Playboya niż do tego miejsca. Razem z nią przybyło dwoje starszych osób kobieta i mężczyzna może to rodzice tego nie wiem,a może to w ogóle jakiś przypadek nie sądzę aby ta niewiasta była bezdomna i samotna. W większości bezdomne kobiety a zapewne jest ich dużo mniej w Polsce to po prostu lumpiary a mordy mają bardziej zniszczone od mężczyzn wiadomo nie od dziś że kobiety starzeją się szybciej. Długonoga Piękność uśiadła obok mnie,mimo że oboje byliśmy w tym samym miejscu czułem się jakoś dziwnie i bałem się jej spojrzenia choć chciałem dokładnie zmierzyć się z jej urodą. Jej smukła dłoń i bijąca z paznokci czerwień unosiła delikatnie plastikową prymitywną łyżkę powoli wnikając w jej wilgotne błyszczące usta. Teraz zastanawiam się kim była ale tego mogę się nigdy nie dowiedzieć. Obecnie jest godzina 19:45 siedzę w "Ikea"niedługo wybieram się do noclegowni spędzić kolejną noc w objęciach samotności.        Koniec posta!!!

środa, 20 kwietnia 2016

Środa 20 Kwietnia 2016
Obudziłem się rano nawet nie wiem która była dokładnie godzina,w każdym razie zdążyłem jeszcze na skromne śniadanie wydawane przez kucharzy z noclegowni dzisiaj była chałka dżem i kawałek żółtego sera w kostce w każdym razie zawsze coś na pusty żołądek. Po śniadaniu pojechałem jak zwykle do "Ikea" na kawę i mleko siedziałem może około dwóch godzin przyglądając się klientom jak konsumują posiłek.Czasem naprawdę już wstydzę się tu przyjeżdżać szczególnie ostatnio z powodów osobistych zresztą ciągle to samo ubranie od razu widać że coś jest nie tak. Przed wejściem stoją piękne młode dziewczęta  rozdające klientom torby na zakupy kiedy wchodzę głównym wejściem staram się unikać spojrzeń ich cudnych oczu nie wiem co o mnie myślą może nic dobrego ?ale kiedyś też byłem w ich wieku patrząc na ich wdzięki myśląc o wielkiej Miłości jak nastolatek. Niektórzy ochroniarze także nie są przychylnie nastawieni do bezdomnych szczególnie jeden gruby obleśniak patrzy trochę z pogardą może ma poczucie bycia lepszym,kiedyś powiedziałem mu Dzień dobry nic nie odpowiedział od tamtej pory mam go gdzieś. Po pobycie w "Ikea"udałem się na Miodową dziśiaj na szczęście nie stałem długo może pół godziny. Kiedy widzę śliczne kobiety na ulicy chciałbym aby mnie dostrzegły wyrwały z objęć bezdomności ale czy to jest możliwe w naszym kraju gdzie broń Boże nie obrażając wszystkich ale duża część kobiet jest nic nie warta. Kiedy przebywałem jeszcze swego czasu w Stowarzyszeniu "Otwarte Drzwi"na targowej 82 byliśmy wtedy na spotkaniu poświęconym samobójczej śmierci pewnego bezdomnego ten człowiek miał na imię Grzegorz byliśmy tam z Panną Aleksandrą Kupczyk pracownikiem socjalnym wierzyłem w nią wtedy całkowicie że pragnie odmienić moje nędzne życie i nie ukrywam że marzyłem o niej prawie od samego początku. Chciałem aby jej cudne oczy postarały się dostrzec we mnie coś więcej niż tylko brak kawałka papieru z tytułem Mgr. Jednak to były tylko moje myśli jakieś złudne nadzieje że wszystko będzie inaczej. Kiedyś chciałbym starać się o jej rękę wyjechać gdzieś z nią w daleką podróż i próbować choć na chwilę zapomnieć o tym co się stało w moim życiu. Nie wiem czy to prawdziwa miłość i nigdy się nie dowiem bez objęć jej delikatnych smukłych dłoni Ale chyba nastał kolejny czas dzielenia ludzi na lepszych i gorszych,oczywiście tacy są? tylko dlaczego broniła meneli kiedy to ja miałem rację. Po posiłku na Miodowej pojechałem na żytnią załapałem się jeszcze na sam koniec kolejny cel Stare Miasto i Biblioteka Rolnicza gdzie mogę w miarę na spokojnie umyć włosy pod kranem oczywiście w zimnej wodzie. Pod wieczór udałem się oczywiście na kawę nie chciałem wcześnie wracać do noclegowni chociaż tracę wieczorny posiłek jakim jest skromna kolacja,wolałem jednak zostać w "Ikea"kiedy ją opuszczałem mój zmęczony życiem umysł spojrzał na ładne meble na życie które powinno wyglądać zupełnie inaczej,dziś tak się kończy mój kolejny dzień po którym wracam do miejsca w którym nie ma kolorowych snów i nie da się tu spotkać romantycznej Miłości.           Koniec posta!!!

wtorek, 19 kwietnia 2016

Wtorek 19 Kwietnia 2016
Wczoraj mogłem już pojechać na noclegownię na Polską 33 ale nadal jestem wykończony tygzień na ulicy i na klatce schodowej zrobił swoje. Jest 09:04 jadę do "Ikea" na kawę komórka mi siada i znowu kolejny dzień walki o przetrwanie,ludzie którzy mają domy nie rozumieją tego pobycie w "Ikea"znowu muszę się spieszyć na Miodową i patrzeć na te zmasakrowane ryje mam tego dość,część bezdomnych wcale nie przejmuje się swoją sytuacją takie menelskie życie po prostu im się podoba . ja mam to gdzieś i rozumiem że nikt nie chce im pomóc. Dzisiaj rano zadzwoniłem do jednej z Dziennikarek radiowych to ta która przeprowadzała ze mną wywiad w jadłodalni na ul.Miodowej cały czas w nią wierzę ale nie ukrywam że powoli tracę nadzieję że coś wyjdzie z tego programu wczorajszy pobyt w noclegowni troszeczkę mi pomógł nieprzespane noce bardzo źle działają na organizm człowieka choć cały czas jestem bardzo senny,przez tą gonitwę za jedzeniem nie mogę załatwić wielu warznych spraw. Na zupkach człowiek daleko nie zajedzie mężczyzna potrzebuje zjeść kawał mięsa aby organizm normalnie prosperował. Wczoraj spisało mnie dwóch Policjantów niektórzy z nich są naprawdę w porządku jeden z nich powiedział do mnie że nie wie czy wytrzymał y na klatce schodowej i tym właśnie słowem mnie ujął młody fajny Policjant od tak po prostu. Dziesiejszy posiłek w luksusowej jadłodalni na Miodowej odbył się dosyć późno podobno zamknęli jakąś jadłodalnie na mieście i obecnie wszyscy porządni bezdomni oraz lumpy zbierają się tutaj. Jeśli chodzi o kulturę sporzywania posiłków na Miodowej pozostawia wiele do życzenia w większości to prości prymitywni ludzie nie potrafiący się zachować jesteśmy upchani przy stołach jak sardynki w puszce,jedząc posiłek jeden ociera się o drugiego a do tego wszystkiego większość osób siedzi w kurtkach co sprawia ze jest jeszcze bardziej niewygodnie. O 14-stek są także wydawane posiłki na Żytniej tam kultura i warunki są na nieco wyższym poziomie ludzie nie są ściśnięci można swobodnie zjeść ,oczywiście obiady są nieco gorsze ale coś za coś jak niektórzy twierdzą. Po za tym wydaje mi się że ludzie są tam o trochę wyższej kulturze. W ciągu dnia zadzwoniłem do Pani Małgorzaty Piekarskiej jest osobą która często karci mnie swoimi słowami ale dotąd to jedyna dziennikarka która mi pomaga od czasu jej poznania uwarzam że jest dla mnie za ostra całe życie byłem przyzwyczajony do swojej uczuciowej matki.  Kiedy tak siedzę na kawie w "Ikea" chciałbym znaleźć się , stronie,ochrona kasjerki wiedzą już w jakiej jestem sytuacji mam odczucie że patrzą na mnie z pewną nutą pogardy widzę to w ich spojrzeniach ale na razie nic na to nie mogę poradzić. Zawsze przed wejściem głównym stoją piękne młode dziewczęta rozdając torby klientom,staram się wtedy iść bokiem bo widzą mnie tam codziennie. Wtedy zastanawiam się co myślą o mnie ich cudne oczy. Zbliża się wieczór za chwilę czas jechać do noclegowni aby odespać kolejną noc po pobycie na klatkach i na ulicy,przed snem pomyślę jeszcze o kobiecie którą trudno zapomnieć.      Koniec Posta!!!

niedziela, 17 kwietnia 2016

Wieczór Niedziela 17 Kwietnia 2016r.
Czuję się przytłoczony dzisiaj będę raczej sam na ulicy znajomi nie dali rady po wczorajszej nocy to wykańcza człowieka całkowicie patrzę na innych szczęśliwych ludzi wracających do swoich domów a ja muszę chodzić po ulicy albo przebywać w strasznych warunkach o których ci ludzie nie mają większego pojęcia j brak ich współczucia które zagubili gdzieś w sobie już wiele lat temu tak jestem bardzo wrażliwym człowiekiem i tylko takie osoby kocham,bo co dla przykładu warta jest kobieta która nie potrafi się szczeże rozpłakać. Ludzie którzy mijali mnie dzisiaj na Dworcu Wileńskim są zajęci tylko sobą jak Dziennikarki które tak bardzo prosiłem o pomoc to wszystko faktycznie przypomina już Amerykę brak współczucia i chęci niesienia pomocy. Powoli zaczynam wątpić czy uda mi się z tego wyjść nie chcą zrobić o mnie programu torują mi drogę do marzeń. Kiedyś kiedy miałem 17-naście lat lubiłem sobie popłakać jeszcze przy balladach zespołów których słuchałem,na bezdomności dotarło do mnie jaka jest naprawdę samotność dzisiaj widzę tylko zakochane pary które nie wiedzą co przeżywam i czuję wbrew opinii byli słuchacze muzyki metalowej wcale nie są bez uczuciowi jak kiedyś mogłyby twierdzić starsze Panie. Od początku bezdomności miałem wiele samotnych nocy a dzisiaj właśnie ona stoi przedemną zimna bez uczuciowa,wiatr pcha mnie do przodu bez określonego celu jestem już na Starym Mieście widzę znajomą kobietę która często bywa w "Ikea"na kawie jest chora nie trzeba być ekspertem aby się domyśleć ale nikt nie zwraca na nią uwagi,kiedyś przed laty z pewnością była ładna dziśiaj to już tylko wyblakłe wspomnienie tamtych lat. Przechadzał się po Krakowskim Przedmieściu oczy kleją się ze zmęczenia zostało mi jeszcze tyle godzin do rana czasami w takich chwilach chciałbym się rozpłakać z braku sił i pomocy ze strony niewrażliwych istot które pragną nazywać się istotami o dobrych sercach. Kiedyś lubiłem się nastrajać do płaczu spróbowałem to zrobić i teraz.Wybrałem odpowiednią muzykę utwór "Nietykalni" zespołu "Papa Dance"doskonały do płaczu którego niestety nie mogłem wywołać kiedyś przychodziło to łatwiej może dlatego że byłem młodszy spragniony kobiet których wtedy mi brakowało. Po Starówce pochodziłem kilka godzin po czym pojechałem na Dworzec Centralny byłem tam zaledwie kilka chwil po czym ochroniarz mnie wyprosił. Udałem się wtedy na miejsce mojego zamieszkania,na Targówek jak zwykle na chwilę wrócił cień przeszłości którego moje zmęczone oczy były w stanie dojrzeć. Park późnym wieczorem jest piękny szum wody wydobywający się z fontanny i krople uderzające o marmur jak letni deszcz o poranku. Chodziłem tak jakiś czas później wsiadłem w Autobus i odjechałem w nieznane. Trwało to kilka godzin wreszcie zaczęło świtać rano postanowiłem wybrać się do "Ikea"wstyd mi w takim stanie już tam jeździć,ale cóż człowiek musi się czegoś napić. Dochodzi 11-sta i znów trzeba udać się na Miodową za posiłkiem a potem zobaczymy co mi przyniesie dziesiejszy dzień.? Koniec tego posta!!!
 16 KWIETNIA 2016
Dzień jak co dzień jadę właśnie do biblioteki Narodowej odebrać swoje żeczy(ubrania)które zabrałem z wynajmu myślałem że coś wyjdzie z tego pobytu w szpitalu ale niestety dziesiejszą noc znowu spędzę raczej na klatce schodowej bo na chodzenie po mieście jest za chłodno parszywy los człowieka,oraz pogoda to że nie dostałem się do szpitala nie wróży mi dobrze jestem od 31 Marca na ulicy i trochę w noclegowni ludzie w autobusie to po prostu już naprawdę czują,wczorajszy wieczór zaczął się trochę na wesoło choć w naszej sytuacji naprawdę człowiek powinien chyba tylko płakać. Wieczorem mój kolega Wlodek zadzwonił do Adama to ten magister o którym wcześniej wam wspominałem Ma duży problem,z alkoholem wczoraj przyjechał schlany jak świnia tak to niewiarygodne żeby człowiek z takim wykształceniem nie mógł sobie poradzić. Adam to ogólnie dobry człowiek ale ma ze sobą problemy,wczoraj narobił trochę kichy na ulicy zasnął w metrze ale to naprawdę
 magister poznałem go w schronisku na Wolskiej 172 ""Przystań" od razu zobaczyłem że jest inny niż pozostała reszta mieszkańców.Polubiłem go musi tylko bardziej o siebie dbać jest dosyć niechlujnym facetem a kobiety tego nienawidzą
 wszystko coraz bardziej zaczyna mnie przerażać idzie Wiosna jestem bez mieszkania do tego z higieną będzie coraz gorzej już teraz od ulicznych meneli jebie niestety ze mną na dzień dziesiejszy nie jest najlepiej. Dziesiejszej nocy tułałem się po "Ursusie" zasypiałem już parę razy w Autobusach kierowcy nie tolerują tego z jednej strony mają rację z drugiej kiedy widzą twarz mogliby być bardziej delikatni niestety przyczepiła się do nas łatka ""menela"nawet w tej chwili kiedy to piszę oparłem na chwilę o blat stolika moją głowę po czym podszedł do mnie ochroniaż i zwrócił uwagę to jest w centrum handlowym "Warszawa Wileńska"chciałem opublikować parę zdjęć na blogu ale na razie moja znajoma dziennikarka nie ma na to czasu wiem że mój wiek może sprawiać że w waszych głowach wyłania się to co myślę ale zapewniam was że tak nie jest oczywiście na dzień dziesiejszy przetłuszczone włosy i niemiły zapach robią swoje ale wystarczy aby właśnie ktoś dał mi się ogarnąć w sensie mycia i prania niestety nie znalazłem nikogo takiego rodzinka ze strony mojej mamy i ojca nie przyjmie mnie do siebie nawet na tydzień,i to jest dla mnie ten problem potrzebuje tygodnia na ogarnięcie fizyczne to trzeba po prostu zrozumieć. Jeśli ktoś z was będzie uparty to rozpozna mnie nawet bez fotki bywam często w "Ikea Family" dopóki mieszkałem na wynajmie pachniało odemnie niestety ulica robi swoje ale wkrótce wreszcie opublikuje te zdjęcia dzisiaj ostatnia noc na ulicy na szczęście jutro czeka mnie Apartament na tydzień na Polskiej 33 ale co dalej nie wiem?         Koniec tego posta!!! :-)

piątek, 15 kwietnia 2016

15 KWIETNIA 2016 Dziesiejsza noc była jeszcze gorsza jestem już bardzo zmęczony kręciłem się prawie cały czas bez przerwy razem z moim kolegą Pawłem młody chłopak ma dopiero 26 lat doradzam mu aby wrócił do domu ale nie chce koszmar jaką jest bezdomność zrozumie tylko taka osoba która sama tego doświadczy to straszne psychiczne oraz fizyczne cierpienie. Znów z Pawłem przechodziliśmy całą noc,ulice wbrew pozorom są bardzo niebezpieczne jest pełno dziadostwa zastanawiam się czemu jakaś dobra kobieta do mnie nie napisze czy nie ma już takich w tej zasranej Polsce? Rano podjąłem decyzję i skonsultowałem się z moją psycholog. Postanowiłem zgłosić się do szpitala psychiatrycznego to było jedyne wyjście na chwilę obecną aby mieć gdzie się podziać Niestety nie chcieli mnie przyjąć. Doktor stwierdził że nic mi nie dolega. I tak zostałem z torbą na ulicy o ok.godz.12- w nocy samotny i przemarźnięty jedyne co mi przeszło przez myśl to jechać na Dworzec Centralny jest  w miarę ciepło i mozna tam posiedzieć chodź nie zawsze w spokoju dzisiaj nad ranem zaczepił mnie ochroniaż i kazał się wynosić zrobił to z pewną pogardą jak by chciał powiedzieć ze jest lepszy? Tak nas traktują skórwysyny nie ważne kim byłeś.  . . . . .  .  . . . . .   Koniec tego posta!!! :-)

wtorek, 12 kwietnia 2016

Obecnie nadal nie przebywam na żadnym wynajmie.

13 KWIETNIA 2016 r. od dwóch dni jestem na ulicy po pobycie w noclegowni na Polskiej 33 koszmar sprzed kilku miesięcy znowu do mnie powrócił nie mogłem iść do tego syfu na skaryszef także na klatkę schodową nie dałem rady to i tak za dużo jak na moją psychikę.W nocy chodziłem po mieście pojechałem na Stare Miasto spacerowałem po Krakowskim Przedmieściu,trochę na placu przed Kolumną Zygmunta na chwilę wróciły do mnie wspomnienia sprzed 22-lat kiedy to właśnie tam poznałem Edytę Jarecką mieliśmy po 17-ście lat wtedy pierwszy i ostatni raz udało mi się pocałować dziewczynę,wszystko wtedy wyglądało inaczej. Po jakimś czasie wróciłem na Pragę tułałem się po nocy zawsze kiedy tam jestem trochę myślę o Stowarzyszeniu Otwarte Drzwi a właściwie o Pani Oli Kupczyk tej nocy pewnie spokojnie spała wtulona w pachnącą pościel jak chciałbym zagłębić się w jej ramiona i spokojnie zasnąć nie myśląc o bezdomności i o domu którego już nie mam. Dwie noce całkowicie bez snu nie licząc chwil w których przysnąłem w ałtobusie,jestem coraz bardziej przepocony ubranie nadaje się tylko do porządnego wyprania w pralce,co będzie dzisiaj nie wiem nie wytrzymam trzeciej nocy bez snu raczej nie. Wczoraj byłem u Pani Małgorzaty Piekarskiej w Domu Literackim powiedziałem jej o tym gdzie teraz jestem niestety nie jest w stanie mi pomóc z wynajęciem jakiegoś mieszkania dzisiaj czeka mnie kolejny ciężki dzień,za niedługo znów muszę jechać na Miodową aby jakoś przetrwać wczoraj moj zmysł smaku móglł rozkoszować się kawalłkiem makowca którego miałem przyjemność zostać poczęstowanym w Domu Literackim Pani Małgośia to raczej dobra kobieta może tylko trochę za ostra jak dla mnie. Obecnie siedzę w przychodni i czekam na moją Doktor niedaleko mnie śiedziała dosyć atrakcyjna młoda kobieta na ulicach Warszawy wydaje się nie widać że piękne kobiety także potrzebują czasem Psychologa lub Psychiatry są wykształcone niezależne ale jednak coś im brakuje do szczęścia. Pod wieczór pojechałem do "lKEA" jak zwykle te same twarze ale dziś wydażyło się coś niezwykłego? Kiedy przyjechałem na miejsce główne wejście było zablokowane z powodu pewnej scysji pomiędzy bezdomnym a ochroniarzem z widzenia znam tego nygusa ochroniarz kazał mi obejść wejście z drugiej strony,kiedy w końcu dotarłem na miejsce zdążyłem może wypić jedno mleko i lekką kawę podłączyłem komórkę do ładowania niedługo potem usłyszałem głos który kazał wszystkim klientom opuścić restaurację oraz pozostałe pomieszczenia chandlowe na dole stała już Policja zrobiło się zamieszanie spytałem się jakiegoś faceta o co w tym wszystkim chodzi powiedział że podobno na terenie jest bomba nie za bardzo w to uwierzyłem byłem trochę wściekły że muszę już iść polubiłem to miejsce szkoda że kiedyś z rodziną tam nie jeździłem bezdomni mają swoje ulubione miejsca w moim przypadku jest to "IKEA" oraz "Biblioteka Narodowa" są tam ludzie na poziomie po za tym można psychicznie odpocząć. Dziesiejsza noc była dla mnie dosyć ciężka spotkałem znajomych bezdomnych zdecydowaliśmy razem jednak iść na klatkę schodową byłem już bardzo zmęczony pojechaliśmy do kina Femina piechotą doszliśmy do ulicy smoczej znałem kod na klatkę schodową spróbowałem położyć się na betonie ale nie dałem rady moi znajomi zostali jestem już przewrażliwiony na tym punkcie posiedziałem do około chyba czwartej rano i po cichu opuściłem klatkę nie wiedziałem gdzie się udać,wsiadłem w nocny autobus oczy same mi się już zamykały,w końcu to już trzecia noc praktycznie bez snu kiedy to się wreszcie skończy mój stan psychiczny jest w tragicznym stanie to już dwa lata jak jestem bez domu,matki wczoraj pod wieczór rozmawiałem z moją ukochaną psycholog z wolskiej 172 dała mi pewne rozwiązanie abym nie tułał się po noclegowniach i klatkach schodowych nie chciałbym o tym pisać bo po prostu się wstydzę ale chyba będę zmuszony z tego skorzystać dziśiaj nad ranem kierowca autobusu mnie obudził obecnie siedzę w "IKEA" przy kawie i mleku kiedy codziennie patrzę na ludzi zazdroszczę im normalnego życia mężczyźni przychodzą ze swoimi dziewczynami lub żonami na obiad a ja tkwię w tej chorej sytuacji w tym rozbitym życiu z którym sam nie mogę sobie poradzić. Choć jeszcze za życia rodziców miałem ze sobą problemy wtedy to było co innego. Za ponad dwie godziny muszę znowu jechać do luksusowej restauracji na Miodową i tak co dzień do znudzenia. W tej chwili dokładnie siedzi przede mną. śliczna blondynka o pięknych oczach ale cóż z tego kiedy nie mogę jej mieć. W nocy kiedy chodziłem po dworcu centralnym znalazłem legitymację studencką należącą do kobiety o imieniu VOLHA LIASHUK adres:224000 Brześć,Białoruś ul.Jasieniewaja 12 m.58 może ktoś rozpozna tą ładną dziewczynę  jej pesel:98022000000 Wydana:01.10.2015 Uniwersytet Warszawski. Jestem gotów zwrócić ją od ręki. Nr.kontaktowy do mnie w sprawie zwrotu legitymacji to 531-955-667 Przy okazji dziękuję n Panu który napisał do mnie parę miłych i ciepłych słów. Dziesiejsze popołudnie nie należało do najlepszych jestem już przemęczony tułaniem się po nocy bez celu depresja czy jeszcze coś innego nie dają mi normalnie funkcjonować i być aktywnym społecznie mimo wizyt u mojej lekarki niewiele to pomaga. Gdyby nie posiłki na Miodowej i Żytniej nie wiem jak bym sobie poradził,nie jestem człowiekiem który potrafi i przede wszystkim chciałby wędkować to zupełnie wbrew moim zasadom społecznym. Po posiłku na Żytniej pojechałem z kolegą a właściwie poszliśmy na piechotę do przystanku Metro Ratusz Arsenał po czym usiedliśmy na ławce,ja zadzwoniłem na moment do Panny Oli Kupczyk nie chciała się zgodzić na spotkanie twierdzi że to co mogła już dla mnie zrobiła nie może lub nie chce do siebie dopuścić myśli że wciąż jej potrzebuje po dziesiejszej rozmowie wiem że będę zmuszony o niej zapomnieć pewnie na zawsze może gdyby gdzieś daleko wyjechała to by się udało,muszę teraz kierować się słowami mojego ojca a także wierzeń Indian Północno-Amerykańskich w przeznaczenie i co komu pisane choć większość Polaków nie wierzy w takie żeczy na siłę nic nie da się zrobić nawet sprowadzić wielkiej Miłości. Dziesiejsza noc była jeszcze bardziej uciążliwa czułem się źle po rozmowie z Panną Olą................